WARSZTATY PROZATORSKIE

Powieść służy wprowadzeniu w trans

Olga Tokarczuk

  • W ubiegłych latach warsztaty prozatorskie prowadzili:  Justyna Bargielska, Marek Bieńczyk, Jacek Dąbała, Izabela Filipiak, Jacek Giszczak, Jerzy Jarzębski, Zbigniew Kruszyński, Antoni Libera, Stanisław Lem, Gabriela Matuszek, Marek Nowakowski, Robert Ostaszewski, Maciej Słomczyński, Jan Józef Szczepański, Dorota Terakowska, Olga Tokarczuk, Jan Tomkowski, Marek Zaleski
  • Sylabus Modułu    
  • Prezentacja wybranych zajęć

Warsztaty prozatorskie Marka Bieńczyka

Emil Cioran, jeden z moich ulubionych pisarzy, powiedział kiedyś: „Marzę o świecie, w którym by się umierało za przecinek".  W tym krótkim zdaniu, w którym, jak to u Ciorana, powaga łączy się z ironią i żartem, mieszczą się w domyśle dwie dla mnie istotne w pisaniu rzeczy: żarliwość i forma; gorączka i konstrukcja. Dobra literatura stapia je w jedną niepodzielną całość; w mym odczuciu nie powstaje ona, jeśli zaniedbuje warsztat lub jeśli, z drugiej strony, jest zbyt zimna, „techniczna". Dlatego na zajęciach, które prowadzę, staram się przede wszystkim przypominać i „przecinkach" (czyli o całej stronie „warsztatowej" pisania), lecz także, jeśli trzeba (na ogół nie trzeba), wzbudzać literacką żarliwość moich słuchaczy.

Warsztaty prozatorskie Roberta Ostaszewskiego

1. Założenia i cele przedmiotu

                Celem zajęć była przede wszystkim praca nad tekstami prozatorskimi napisanymi przez studentów, połączona z przekazywaniem informacji na temat zasad konstruowania rozmaitych gatunkowo tekstów prozatorskich i zasad funkcjonowanie współczesnego rynku książki (co pomóc ma studentom w znalezieniu wydawcy gotowych tekstów). Były to teksty dwojakiego rodzaju: z jednej strony powstałe w oparciu o autorskie pomysły studentów, z drugiej – pisane wedle schematu fabuły opracowanego przez prowadzącego (schemat opowiadania kryminalnego). Praca nad tekstami prowadzić miała do wyeliminowania błędów w warstwie konstrukcyjnej, korygowanie stylistyki, jak również zwiększenie samoświadomości pisarskiej i poprawienie umiejętności krytycznej lektury własnych tekstów.

2. Metody dydaktyczne

                Praca nad tekstami prozatorskimi studentów polegała na ich analizie, prowadzonej pod kierunkiem prowadzącego, dyskusji nad nimi z udziałem całej grupy, poprawianiu przez autorów tak, aby nadać im jak najlepszą formę. W ramach zajęć, jak również dyżurów prowadzący odbywał także indywidualne konsultacje ze studentami. Prowadzący posługiwał się też formą kilkunastominutowych miniwykładów, aby przekazać słuchaczom niezbędne informacje z zakresu teorii i historii literatury, ułatwiające studentom pracę nad konkretnymi tekstami.

3. Treści merytoryczne przedmiotu oraz sposób ich realizacji

                Studenci zapoznani zostali z zasadami konstruowania rozmaitych, interesujących ich odmian i typów prozy (powieść, opowiadanie, proza poetycka, proza kryminalna itp.). Ich wiedza na ten temat została sprawdzona w praktyce tekstowej, co służyć miało eliminowaniu popełnianych przez słuchaczy w tekstach błędów.

Warsztaty prozatorskie Izabeli Filipiak

Myślę, że najważniejszym elementem sztuki twórczego pisania jest nauka uważnego słuchania – kultury odbioru oraz interakcji wokół tekstu. Przejrzysta komunikacja – zakreślenie obszaru zjawisk, które nas interesują, nieustanne redefinicje – jest niesłychanie ważna. Pamiętając, że  mam zapewnić „elastyczne ramy", pośrodku których znajduje się „przestrzeń bezpieczna", zwracam uwagę, żeby nie chronić studentów i studentek za bardzo. Są rzeczy, których nie mogę kontrolować i niedobrze byłoby, gdybym zamykała nas w szklanej kuli, gdzie nikt nie stawia nonsensownych tez, ani też nikt się z nikim nie kłóci.

Z drugiej strony, pisanie to odsłanianie wrażliwości (…). Są ludzi, których werbalna konfrontacja wyzwala twórczo, ale to nie może się dziać kosztem dynamiki grupy, albo tych osób, u których taki rodzaj interakcji wywołuje nieodwołalne zamknięcie. Staram się zatem możliwie szybko ustalić poziom „wspólnej wrażliwości", na którym indywidualne różnice mogą być zarazem dostrzeżone, uznane i akceptowane. W którymś momencie grupa zaczyna tworzyć „wspólne ciało". Ma ono swój energetyczny „układ naczyniowy" i jest ożywiane przez żart, przyjemność, powagę, intymność. Kiedy czuję, że pomagam studentom i studentkom wyrazić ich pomysły, refleksje i idee w najlepszy dla nich sposób, wiem, że spełniam „swoją rolę". Ułatwiam, lecz nie osądzam przynoszonych na zajęcia prac, nie podsumowuję, ale znajduję w nich zapowiedź tego w co mogą się rozwinąć, czym mogą się stać. Zajęcia nie tyle dotyczą twórczego pisania, co raczej same są tekstem, który się pisze. Czasem są tylko zwykłymi zajęciami, ale innym razem są artystycznym działaniem, które nie chce być i niemożliwe jest, by mogło zostać do końca napisane. Czym są dla mnie? Próbą i ogromną przyjemnością.